20.11.2015–27.12.2015
Wernisaż: 20.11.2015, godz. 19:00
Galeria Piekary
ul. św. Marcin 80/82
61-809 Poznań
CK Zamek, Dziedziniec Różany
Artyści i artystki: Rafał Bujnowski, Jakub Ciężki, Aneta Grzeszykowska, Joanna Janiak, Grzegorz Klaman, Leszek Knaflewski, Szymon Kobylarz, Piotr C. Kowalski, Kamil Kuskowski, Artur Malewski, Agata Michowska, Hanna Nowicka, Anna Orlikowska, Zbigniew Rogalski, Artur Rozen, Aleksandra Ska, Łukasz Skąpski, Piotr Skiba, Łukasz Surowiec, Waldemar Wojciechowski
Kurator: Kamil Kuskowski
Organizator: Fundacja 9/11 Art Space
Partner: Galeria Piekary
„Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne” ― powiedział Jarosław Kaczyński w jednym ze swoich wystąpień. Ta wypowiedź przytaczana wielokrotnie jako językowy lapsus, wydaje się jednak bardziej interesująca z innych względów ― po pierwsze, można ją odczytywać jako pozytywne twierdzenie, a nie jako przejęzyczenie, po drugie, można też postawić tezę, że nie jest to tylko kwestia kolorystycznego pozoru, lecz również symptom pewnego głębszego mechanizmu charakteryzującego życie polityczne. Mechanizm ten można nazwać polityczną achromatopsją ― utratą zdolności widzenia barw. Polityczna achromatopsja skutkuje redukcją spektrum barwnego do bezbarwnej opozycji bieli i czerni. Opozycja ta nie jest niczym innym jak przeciwstawieniem pełni światła we wszystkich jego odcieniach, jego całkowitemu brakowi.
Opozycja czerni i bieli jest najradykalniejsza (w porównaniu z kolorystycznymi), zapewne z tego względu jest tak użyteczna dla wyrażania przeciwieństwa politycznego, które jest przeciwieństwem najmocniejszym. Jest najintensywniejsze w porównaniu z opozycją etyczną, estetyczną i ekonomiczną. Istota polityczności jest określona zaś zdaniem Carla Schmitta przez zdolność do rozróżnienia przyjaciela i wroga. Podkreśla on jednocześnie, że jest to podobne do rozdzielenia na piękno i brzydotę (estetyka), na dobro i zło (etyka) i na to co korzystne i niekorzystne (ekonomia). Każda z tych sfer powinna zostać autonomiczna i nie powinno się ich ze sobą utożsamiać. Jednocześnie jednak w praktyce politycznej, zwłaszcza polskiej, widoczne jest utożsamienie przyjaciela z tym, co dobre, piękne i korzystne.
Słynne zdanie mimo, że wydaje się być oczywistym lapsusem, może też być interpretowane inaczej ― polityczna intensywność tak nasila achromatopsję, że dochodzi do ostatecznego pomieszania, w którym nawet najjaskrawsze przeciwieństwo przestaje być wyraźne ― w końcu nie wiadomo, czy białe jest białe, a czarne jest czarne, czy też białe jest czarne, a czarne jest białe. W tym stanie sama polityczność zostaje zakwestionowana, nie sposób rozróżnić, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem.
Wypowiadając to zdanie, Kaczyński chciał podkreślić, że nie ulegnie żadnym naciskom i zawsze będzie umiał odróżnić dobro od zła, prawdę od kłamstwa, przyjaciela od wroga ― zawsze będzie wiedział, co jest białe, a co czarne. Jego przejęzyczenie umożliwia jednak jeszcze jedną interpretację ― a co jeśli białe nie jest tak naprawdę białe, a czarne nie jest czarne? A jeśli to, co postrzegane, jest tylko pozorem bieli lub czerni? Sama ta wątpliwość stanowi zachętę nie tylko do podejrzliwości, ale również do gry posługującej się różnymi strategiami. Tę grę podejmuje sztuka.
Jarosław Lubiak
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Patronat medialny: Artinfo.pl, Obieg, Magazyn SZUM, Magenta MAG